Czy warto lecieć do Rio poza karnawałem?

Ameryka PołudniowaKlaudyna Fudala07.05.2020

Karnawał to bez wątpienia symbol Rio de Janeiro i marzenie wielu ludzi na całym świecie. W tym czasie ceny noclegów i przelotów są jednak najwyższe, a bilety na paradę trzeba kupić kilka miesięcy wcześniej. Gdy karnawał cichnie, Rio na szczęście nie zasypia. Podpowiadam, kiedy warto odwiedzić stolicę Brazylii i co oferuje miasto.

Karnawał w Rio
Karnawał w Rio

Jeśli na twojej turystycznej liście must see jedną z pozycji jest Rio de Janeiro, a nie masz możliwości polecieć tam w czasie karnawału, który przypada na drugą połowę lutego, nie skreślaj tego marzenia zbyt szybko. Byłam w Rio w listopadzie i muszę przyznać, że wróciłam bez poczucia straty. To miejsce oferuje tyle, że po prostu trzeba je zobaczyć przynajmniej raz w życiu.

Widok z Głowy Cukru
Widok z Głowy Cukru

Samba na ulicach

Dobrą porą na podróż do Rio de Janeiro jest jesień. Wilgotność powietrza osiąga jeszcze optymalny poziom, więc dla turystów z centralnej Europy warunki do plażowania, zwiedzania i imprezowania są znacznie lepsze niż w lutym.

Z Warszawy możemy polecieć bezpośrednio czarterem. Lądujemy w Brazylii i wita nas zupełnie inny od polskiego klimat. Nie tylko pod względem pogody, ale stylu życia i podejścia do życia Brazylijczyków.

W Rio doświadczyłam tego bardzo szybko. W jednym z licznych barów ciągnących się wzdłuż Copacabany mieszkańcy chłodzą się caipirinhą, jedzą wołowinę i tańczą. Tak po prostu, bez wstydu. Solo albo w parze, to naprawdę nie ma znaczenia. Muzyka i taniec jak przystawka i deser są naturalną częścią posiłku, spotkań towarzyskich, czasu wolnego. Możemy im tego zazdrościć albo dać się porwać i tańczyć. W końcu jesteśmy w Rio!

Wizyta na Sambodromie

Poza karnawałem słynny na cały świat Sambodrom pustoszeje, ale mimo to warto pojechać tam chociaż na chwilę. W końcu to jedno z najbardziej kultowych miejsc świata. Pusty plac przypomina raczej bazar w dzień niehandlowy, ale za to w niewielkiej wypożyczalni za kilka dolarów można założyć najprawdziwsze stroje karnawałowe. W niektórych bardziej przypomina się kurczaka niż brazylijską królową samby, ale zabawa jest gwarantowana.

Zakazane fawele

Na fawelach żyje większość mieszkańców Rio de Janeiro. To enklawy, w których turyści nie są mile widziani. Nie sposób jednak nie trafić do dzielnicy Lapa. To tutaj znajdują się najsłynniejsze schody Brazylii, złożone z ponad 2 tysięcy płytek z ponad 60 krajów, wśród których jest też Polska.

Schody w Lapa
Schody w Lapa

Przy odrobinie szczęścia wśród turystów można zobaczyć młode dziewczyny ubrane w niewyobrażalnie obszerne i bogato zdobione suknie. To panny młode, które w Brazylii wyglądają po prostu obłędnie.

Listopad to czas, kiedy szkoły samby startujące podczas karnawału  w konkursie głównym już bardzo intensywnie ćwiczą swoje pokazy. Okazało się, że nie musiałam być w Rio w czasie karnawału, żeby zobaczyć pokaz, a nawet wziąć w nim udział.

Parada poza karnawałem

Miałam to szczęście, żeby na własne oczy zobaczyć pierwszą uliczną próbę szkoły samby z Vila Isabel. Wmieszałam się w tłum ubranych w zwykłe koszulki z logo szkoły tancerzy i właśnie wtedy tak naprawdę zrozumiałam, czym jest samba dla Brazylijczyków. To nie tylko parady na najsłynniejszym festiwalu świata.

Szkoła samby
Szkoła samby

Tutaj to sens życia, który mnie i całą moją grupę wzruszył do łez. Nie mogłabym tego doświadczyć w czasie karnawału, być częścią parady i brać udziału w próbie najprawdziwszej szkoły samby w Rio de Janeiro. Czasami warto wybrać mniej popularne miejsce i czas na podróż.

Dziewczyna z Ipanemy

Dzisiaj z pewnością jest bardziej na czasie niż ta z najsłynniejszej plaży świata, Copacabany. Brazylijczycy uwielbiają nowości, a Copacabana dla wielu mieszkańców stolicy staje się już niemodna. Miejscowych częściej spotkasz na Ipanemie, ale raczej nie będą leżeć na leżakach z drinkiem z palemką.


W Brazylii kult ciała widoczny jest niemal wszędzie, a sport i eksponowanie ciała to styl życia. Poza karnawałem problem ze znalezieniem miejsca na leżak praktycznie nie istnieje. Turystów jest mniej, a Brazylijczycy raczej biegają wzdłuż brzegu albo grają w siatkówkę.


A jeśli o Ipanemie mowa, punktem obowiązkowym jest caipirinha (albo kawa) w knajpce, w której powstała piosenka o dziewczynie z tej brazylijskiej plaży.

Miejsce, gdzie powstała Dziewczyna z Ipanemy
Miejsce, gdzie powstała Dziewczyna z Ipanemy

Widok bez kolejki

Nie sposób być w Rio de Janeiro i nie wjechać na dwa najważniejsze punkty widokowe. Z Corcovado rozpościera się widok na ocean, zatokę i miasto, naprawdę warto oderwać wzrok od spektakularnej figury Chrystusa Zbawiciela. Na szczyt dojedziesz wygodnie siedząc w kolejce, a przy odrobinie szczęścia weźmiesz udział we mszy w niewielkim kościółku „wbudowanym” w figurę Chrystusa.

Widok z Corcovado
Widok z Corcovado

Nie zadowalaj się tylko Corcovado, bo jeszcze piękniejszy widok na miasto rozpościera się z Głowy Cukru. Tutaj też masz szansę zostawić po sobie niewielki, ale trwały ślad. Na jednej ze ścian na szczycie podpisują się ludzie z całego świata. Ciekawe, czy kiedyś jeszcze odnajdę na niej swój podpis.

Na Głowie Cukru
Na Głowie Cukru

Nigdy nie mów nigdy

Wydawało mi się, że połączenie popcornu z bekonem i karmelem to wybuchowa i absolutnie niezjadliwa mieszanka. Pobyt w Brazylii zupełnie zmienia postrzeganie smaków. Zupa rybna z bananem? Pychota!

Zupa rybna z bananem
Zupa rybna z bananem

Jeśli coś może konkurować z karnawałem, to na pewno brazylijskie jedzenie. Mięsożercy muszą spróbować tutejszej wołowiny, a dla wegetarian idealną opcją będzie chlebowiec i cała masa świeżych owoców z marakują i papają na czele.

Skopiowano
Skopiuj link
Klaudyna Fudala
Klaudyna Fudala
Z branżą turystyczną i Wakacje.pl związana od 7 lat. Nieustannie obserwuje zmieniające się trendy i preferencje turystów, komentuje w mediach wydarzenia rynkowe i tworzy raporty dotyczące turystyki zorganizowanej.