6 rzeczy, które urzekły nas podczas wakacji na Zanzibarze [RELACJA]

AfrykaAgata Biernat20.01.2021

„W ostatniej chwili wymyśliliśmy ten Zanzibar, spakowaliśmy walizki i bez zastanowienia wyruszyliśmy w naszą pierwszą podróż do Afryki. Byliśmy zachwyceni.” To początek relacji moich rozmówców – Beaty i Macieja. Co zaskoczyło ich podczas wakacji na Zanzibarze?

Zanzibar
Co urzeka w Zanzibarze?

Nasi klienci odwiedzili Zanzibar w lutym 2018 roku, a pierwsze pozytywne niespodzianki spotkały ich już podczas 11-godzinnego – bo z międzylądowaniem w Hurghadzie – lotu samolotem.

1. Zachód słońca nad Afryką i przekroczenie równika

Dla osób, które nie były jeszcze na półkuli południowej, atrakcją może być już samo przekroczenie równika. To coś, co – przynajmniej dla mnie – było jednym z bodźców, żeby lecieć na Zanzibar. Warto zapytać obsługę, czy może poprosić kapitana, by dał znać, gdy samolot przekroczy równik. Kreski namalowanej oczywiście nie ma (śmiech), ale to urozmaicenie kilkugodzinnej podróży oraz okazja do integracji ze współpasażerami przy lampce szampana – śmieje się Maciej.

Jeśli jesteśmy miłośnikami latania i trochę nam się poszczęści – będziemy siedzieli tuż przy oknie – zyskamy okazję do podziwiania spektakularnych widoków.

Lot nad kontynentem afrykańskim to było dla mnie ogromne przeżycie, tym bardziej, że widziałem zachód słońca nad Afryką – coś pięknego! I to uczucie, że właśnie przenosimy się do zupełnie innego świata, daleko od domu, daleko od trosk i zmartwień – dodaje Maciej.

Zachód słońca - widok z samolotu
Zachód słońca - widok z samolotu

2. Tam naprawdę jest jak w raju!

A jak wrażenia po wyjściu z samolotu? W końcu wylatując z Polski, zostawili za sobą minusowe temperatury, by wylądować w tropikach, gdzie słupki rtęci w ciągu dnia przekraczają 30 stopni Celsjusza, a uczucie ciepła jest potęgowane przez wilgotne powietrze.

Faktycznie czuje się takie uderzenie gorąca, ale potem organizm szybko przyzwyczaja się do temperatury. Wbrew pozorom, powietrze wcale nie jest aż takie wilgotne. Z naszej perspektywy bardziej wilgotno było na Mauritiusie – mówi Maciej.

Pogoda na Zanzibarze jest fantastyczna. Nawet jeśli w porze suchej spotka nas deszcz, co rzadko się zdarza, to jest krótki i ciepły niczym spod prysznica. Można tańczyć w deszczu jak na filmach (śmiech). Zaraz po nim wychodzi słońce, a po zabawie „pod prysznicem” nie ma śladu – mówi Beata.

Do tego tropikalna przyroda. Zobaczymy tu podobno najstarszy baobab w Afryce Wschodniej. Gąszcze krzewów i paproci, ogromne fikusy i zwierzęta, m.in. kolorowe małpki i ponad 100-letnie gigantyczne żółwie, które spotkamy tylko na Zanzibarze – dodaje Beata.

Więcej na ten temat przeczytasz w tekście: Co warto zobaczyć na Zanzibarze? [RELACJA]

3. Największe zaskoczenie? Ocean Indyjski

Gdy pytam ich o najmilsze wspomnienie ich pierwszych afrykańskich wakacji, jednogłośnie, bez wahania odpowiadają: Ocean Indyjski.

To było największe zaskoczenie. Podróżujemy dużo, a mimo to nie spodziewaliśmy się, że woda może mieć taką cudowną, turkusową barwę, wręcz jakby ktoś wziął farby i ją namalował. Poza tym jest ciepła niczym w wannie. Na Ocean Indyjski mógłbym patrzeć bez końca. Zdjęcia nie są w stanie odzwierciedlić tego piękna. Do tego piasek biały jak mąka, dosłownie! To trzeba zobaczyć na własne oczy – mówi Maciej.

Turkusowe wody Oceanu Indyjskiego na Zanzibarze
Turkusowe wody Oceanu Indyjskiego na Zanzibarze

Moi rozmówcy zwracają mi uwagę, że ocean i plaże po obu stronach wyspy – wschodniej i zachodniej – nieco się różnią.

Najfajniejsze, najbardziej piaszczyste plaże z jasnym piaskiem są na północnym zachodzie. Tam też widzieliśmy najpiękniejszy zachód słońca nad oceanem. Od strony wschodniej plaże nie są już takie ładne, chociaż zależy, co kto lubi. Można powiedzieć, że są bardziej dziewicze. No i odpływy są tam potężne. W Polsce takich nie znamy – woda cofa się w głąb oceanu nawet o kilka kilometrów, a wygląd plaży zupełnie się zmienia – wspomina Maciej.

Zachód słońca nad Oceanem Indyjskim
Zachód słońca nad Oceanem Indyjskim
Ocean Indyjski na Zanzibarze
Ocean Indyjski na Zanzibarze - strona wschodnia

Po wschodniej stronie Zanzibaru mamy też okazję podziwiać przepiękną rafę koralową - z cudownymi rozgwiazdami, muszlami i różnokolorowymi rybami, między innymi błazenkami, skrzydlicami czy płaszczkami. Możemy ją obserwować, spacerując dnem oceanu (pamiętajcie o butach do chodzenia w wodzie!) lub wybrać się na podwodną przygodę. Nurkowanie i snorkeling to jedne z najbardziej popularnych atrakcji na Zanzibarze.

My sami nie nurkowaliśmy, ale widzieliśmy, że organizowane są wycieczki dla fanów tego sportu. Rafę można między innymi podziwiać w okolicach wysp Mnemba i Prison Island czy Zatoki Menai. Zresztą woda w oceanie jest tak krystaliczna, że nawet jeśli nie nurkujemy, z łodzi dojrzymy piękne rozgwiazdy – dodaje Beata.

Zanzibar - plaża podczas odpływu
Zanzibar - plaża podczas odpływu

4. Smaki i zapachy Zanzibaru

Których produktów i potraw warto spróbować na Zanzibarze? Bezapelacyjnie królują owoce i przyprawy!

Marakuje, ananasy, woda kokosowa. Owoce są soczyste i pełne słońca. Oczywiście najlepiej smakują te podawane na plantacji albo kupione na targu. Mają zupełnie inny smak. Tak jak u nas jabłko zerwane w sadzie, prosto z drzewa ma o wiele więcej walorów niż to samo jabłko kupione kilka dni później w sklepie, tak na Zanzibarze woda kokosowa pita prosto z orzecha zerwanego na naszych oczach oszałamiająco orzeźwia, a dojrzewające w tropikalnym słońcu ananasy mają niezapomniany smak, którego próżno szukać w Polsce – mówi Maciej.

Polecam owoce morza. Są świeże, cudownie przyrządzone, podobnie jak ryby. Jeżeli ktoś lubi takie smaki, to na Zanzibarze może się najeść do syta. No i te wszystkie przyprawy! Gałka muszkatołowa, goździki, kardamon, zioła. Ich zapach wręcz unosi się w powietrzu. Są zupełnie inaczej mieszane niż u nas, co nadaje posiłkom wyjątkowy smak – uzupełnia Beata.

5. Afrykański świat kontrastów

– Zanzibar daje namiastkę takiej prawdziwej Afryki, nie z folderu. Z jednej strony możemy podziwiać piękne budynki i wille, zadbane, schludne tereny hotelowe, okazałe palmy oraz zachwycającą toń oceanu. Z drugiej mamy wioski z domami ulepionymi z gliny i dachami pokrytymi wszędobylską blachą falistą. Widać też różnice kulturowe i hierarchę wśród mieszkańców. Prawdziwy, afrykański świat kontrastów, w którym bieda łączy się z nowoczesnością – wspomina Maciej.

Zanzibar
Zanzibar
Zanzibar
Jadąc ulicą, mijamy takie domy
Zanzibar
Domy z dachami pokrytymi blachą falistą - Zanzibar

Owe kontrasty dojrzymy już w samej stolicy Zanzibaru, chociażby podczas spaceru po wąskich uliczkach Stone Town. Możemy podziwiać tu stare kamienice z ażurowymi okiennicami i zachwycające domy z kilkusetletnimi drzwiami. Tuż obok stoją budynki wykonane z wapienia koralowego, z ukruszoną fasadą, wymagające generalnego remontu, podtrzymywane drewnianym rusztowaniem. W niektórych przypadkach koralowiec zastąpiono pustakami, a dach pokryto wspominaną już blachą falistą.

Wśród zabudowy jednej z głównych ulic dostrzeżemy też dziwnie osmalone, wręcz brudne bloki. Pobudowali je w czasach komunizmu towarzysze z NRD. Chociaż teraz nie wyglądają zachwycająco, wtedy były dobrze wyposażone, z bieżącą wodą i gazem. Mieszkania dostali ówcześni notable. Niestety nie potrafili korzystać z gazu, dlatego w środku, w tych mieszkaniach, palili ogniska. Stąd teraz budynki są osmalone nad oknami – taka ciekawostka, którą można usłyszeć, zwiedzając miasto z przewodnikiem – opowiada Maciej.

Zanzibar
Osmalony blok w stolicy Zanzibaru

6. Fantastyczni ludzie

Podczas wypoczynku w różnych miejscach lubimy obserwować codzienne życie mieszkańców. To okazja do poznania innych zwyczajów i kultur. Podobnie było na Zanzibarze. Jadąc na wycieczkę, na ulicach mijaliśmy dzieci zmierzające do szkoły, wszystkie ubrane jednakowo, na biało-fioletowo, dorosłych wypasających bydło czy tnących drzewo. Wszyscy w ruchu, uśmiechnięci, kolorowi. Popołudniami dzieci grały w piłkę nożną. Tutejsi mieszkańcy ją uwielbiają. Jak ktoś z Polski wymieni nazwisko „Lewandowski”, może mieć pewność, że wszyscy będą wiedzieli, o kim mowa – śmieje się Beata.

Zanzibar - dzieci idące do szkoły
Zanzibar - dzieci idące do szkoły
Zanzibar
Zanzibar - dzieci grające w piłkę

Mieszkańców Zanzibaru wspominają jako miłych, otwartych ludzi. Na wyspie można zresztą spotkać przedstawicieli różnych grup etnicznych, między innymi Masajów czy ludy Bantu. Część z nich przypływa z Tanzanii sezonowo, w poszukiwaniu pracy w hotelach, inni mieszkają tu na stałe.

Na Zanzibarze spotkaliśmy między innymi Masajów. To bardzo wykształceni ludzie, w naszym hotelu pełnili rolę ochrony obiektu. Pewnego dnia wybraliśmy się na spacer do pobliskiej wioski. Jeden z Masajów towarzyszył nam przez całą drogę, początkowo nie wiedzieliśmy dlaczego. Okazało się, że oni mają obowiązek dbania o bezpieczeństwo i komfort turystów. Nie znaczy to, że powinniśmy bać się samodzielnych podróży – mieszkańcy Zanzibaru są bardzo przyjaźnie nastawieni, pozytywni, cieszący się życiem. My tę ochronę odebraliśmy przede wszystkim jako wyraz gościnności i troski – mówi Beata.

W albumie ze zdjęciami z wakacji na Zanzibarze Beata i Maciej mają też takie, na których uwiecznili mieszkańców wyspy – zarówno podczas wykonywania codziennych czynności, jak i pozujących wraz z turystami. – Jeśli chciałoby się zrobić zdjęcie grupie, w której są kobiety muzułmanki, lepiej wcześniej zapytać o pozwolenie. Kobiety są raczej milczące, tajemnicze, za to mężczyźni bardziej skłonni do rozmów. Poza tym, gdy wybieramy się do wioski, do której nie chodzi zbyt wielu turystów, to ta atmosfera jest zupełnie inna. Wyczuwa się hierarchię wśród mieszkańców – dodaje Maciej.

Zanzibar
Zanzibar

---

Gdy pytam Beatę i Macieja, czy wybraliby się jeszcze raz na Zanzibar, bez wahania odpowiadają: Oczywiście! A komu polecają wakacje na tej rajskiej wyspie?

Jeśli ktoś jeszcze nie był w Afryce i chciałby zobaczyć ten niezwykły świat kontrastów, Zanzibar będzie idealnym miejscem na pierwszą podróż – mówi Beata.

Polecam wszystkim, którzy chcą odpocząć od codziennych trosk w myśl powtarzanego przez mieszkańców motto „hakuna matata”. W końcu wszyscy wiemy, że najlepiej odpoczywa się z dala od domu. Można złapać dystans do codzienności – śmieje się Maciej.

Skopiowano
Skopiuj link
Agata Biernat
Agata Biernat
Zajmuje się tworzeniem tekstów branżowych, analizuje rynek i trendy turystyczne w Polsce i na świecie. Dziennikarka z wykształcenia, turystka z zamiłowania. W Wakacje.pl jako specjalistka ds. komunikacji jest zawsze blisko turystów i doskonale zna ich potrzeby.